Od czasu do czasu każdy z nas lubi dobrze zjeść. W dobie kulinarnej globalizacji, gdzie pizza, burgery czy sushi cieszą się ogromną popularnością, warto wrócić do rodzimych smaków i tradycji. Proziaki – prosty przysmak, wypiekany w domach na Podkarpaciu od pokoleń – jest jednym z tych regionalnych specjałów, które zdają się idealnie balansować między prostotą a autentycznym smakiem. To lokalne pieczywo, przygotowywane z łatwo dostępnych składników, przypomina, że kultura kulinarna nie zawsze musi opierać się na skomplikowanych przepisach i wymyślnych dodatkach.

Tradycyjny przepis na proziaki jest niezwykle prosty i wymaga zaledwie kilku podstawowych składników, takich jak mąka, kefir lub maślanka, sól oraz soda. Pochodzenie proziaków wiąże się z trudną historią i prostym stylem życia mieszkańców Podkarpacia.
W czasach, gdy nie istniały ani lodówki, ani zaawansowane systemy przechowywania żywności, proziaki były świetnym rozwiązaniem, ponieważ nie psuły się szybko. Zazwyczaj podawano je z masłem, twarogiem, a czasem także z miodem czy śmietaną. W ten sposób proziaki zyskały miano nie tylko taniego, ale też uniwersalnego pieczywa, które można było dostosować do dowolnych składników, w zależności od aktualnych zasobów w swojej spiżarni.

Obecnie proziaki przeżywają swój renesans i stają się symbolem powrotu do korzeni oraz rosnącego zainteresowania kuchnią regionalną. Młode pokolenie odkrywa proziaki na nowo, często nadając im nieco bardziej współczesny charakter, np. dodając do ciasta zioła, nasiona czy różnorodne dodatki smakowe.

W związku z powyższym zasmuca mnie to, iż w Rzeszowie czyli stolicy województwa podkarpackiego jest tylko jedno miejsce, w którym można zjeść proziaki (a przynajmniej ja nie znam innych tego typu miejsc) – zarówno te w tradycyjnej formie jak i te bardziej nowoczesne. Czy Rzeszów jest gotowy na pełne docenienie swojej lokalnej kuchni? Czy mieszkańcy
i przedsiębiorcy będą w stanie dostrzec potencjał drzemiący w skromnych proziakach? Wydaje się, że czas najwyższy, by to prostolinijne, tradycyjne danie zyskało nowe życie na kulinarnej mapie miasta. Może warto byłoby zwrócić uwagę lokalnej gastronomii, że zamiast pieczywa czosnkowego, do sałatek, warto byłoby dodawać proziaki?

Na szczęcie, festiwale kulinarne i targi produktów regionalnych wciąż oferują proziaki jako smakołyk, który niezmiennie przyciąga mieszkańców i turystów. Proziaki stały się niemalże symbolem kulinarnym Podkarpacia, pielęgnowanym z szacunkiem dla dziedzictwa przodków.

Proziaki to dowód na to, że kuchnia regionalna wciąż ma wiele do zaoferowania, nawet jeśli jest to zwykły placek z sody. Próbując tego skromnego wypieku, zyskujemy nie tylko kulinarne doświadczenie, ale również kontakt z żywą historią, która wciąż smakuje tak samo dobrze, jak wiele lat temu. Warto zatem pozwolić sobie na chwilę refleksji i sięgnąć po proziaka – niech ten regionalny skarb przypomni nam, jak wartościowe mogą być smaki naszych dziadków i pradziadków.

oprac. dr Dominik Boratyn

Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach #PROO. Minister do spraw Społeczeństwa Obywatelskiego