W malowniczej Podkarpackiej gminie Kańczuga (powiat Przeworski) od lat aktywnie działa dość spora grupa pasjonatów zimnych kąpieli. Miłośnicy morsowania spotykają się regularnie w środy i niedziele nad zalewem w Łopuszce Małej aby wspólnie oddawać się swojej ulubionej pasji. Miłośnicy kąpieli w lodowatej wodzie z gminy Kańczuga są ludźmi o niezwykle ciepłych sercach bo dzięki swojej, działalności prowadzą zbiórki charytatywne, a także promują zdrowy styl życia, ciesząc się ogromnym i wciąż rosnącym zainteresowaniem. O kąpielach w zimnej wodzie słyszy się bardzo wiele a także o ich prozdrowotnych właściwościach, bo morsowanie w obecnych czasach zyskuje na popularności. Tradycja zimnych kąpieli ma długo letnią tradycje a obecnie morsowanie zaczyna być traktowane tez jako dyscyplina sportowa. Jak podaje portal demogog.org.pl na przełomie 2020/21 roku morsowanie stawało się coraz bardziej popularne w naszym kraju. Aktywność ta jest zalecana przez fizjoterapeutów a także lekarzy. Wyobraźmy sobie teraz zimę, pola pokryte śniegiem, minusową temperaturę i zamarzniętą taflę zalewu w Łopuszce Małej. To właśnie w takich warunkach grupa morsów z gminy Kańczuga oddaje się regularnie swojej ulubionej pasji. Grupa morsów działa już od blisko sześciu lat, ciesząc się ogromnym i wciąż rosnącym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców gminy, ale także mieszkańców okolicznych gmin a nawet okolicznych powiatów. To właśnie ta właśnie wspólna pasja i ogromne, wciąż rosnące zainteresowanie doprowadziło do powstania Klubu Kańczuckich Morsów Endorfinki. Klub aktywnie działa od wielu lat w gminie współpracując w wieloma organizacjami min. ze Stowarzyszeniem Ewis w Kańczudze, Kołem Gospodyń Wiejskich w Niżatycach a także Ochotniczą Strażą Pożarną w Łopuszce Małej. Morsy korzystając ze swojej ogromnej popularności organizują wiele działań charytatywnych. Co roku w pierwszą niedzielę grudnia klub organizuje „Mikołajkowe Charytatywne Morsowanie”. Podczas tych cyklicznych imprez charytatywnych zbierane są datki dla osób potrzebujących. W tym roku charytatywne morsowanie odbyło się po raz 4, a miało ono miejsce 3 grudnia. W tym roku wsparty został Michałek z Niżatyc w swojej walce z dolegliwościami zdrowotnymi. Grupa morsów jak zawsze stanęła na wysokości zadania, organizując i promując to wydarzenie. Nad zalewem zgromadziło się mnóstwo ludzi którzy chcieli wesprzeć chłopaka. Podczas wydarzenia była dosyć chłodna pogoda, ale wszyscy uczestnicy czuli gorąca atmosferę tego wydarzenia. Nad bezpieczeństwem „bohaterów” czuwali druhowie z OSP, a koło gospodyń wiejskich z Niżatyc przygotowało rozgrzewające i regenerujące posiłki. Podczas morsowania były obecne władze gminy z Panem Burmistrzem Andrzejem Żygadło na cele. Pod koniec charytatywnego morsowania członkowie zaprzyjaźnionego z morsami Stowarzyszenia EWiS wręczyli chłopakowi tort, ponieważ w tym dniu obchodził on swoje urodziny. Na mikołajkowym morsowani Endorfinki z Kańczugi nie kończą swojej charytatywnej działalności. To jedna z wielu dobroczynnych zimowych aktywności klubu morsów. Miłośnicy zimnych
kąpieli z Kańczugi mają naprawdę gorące serca do pomagania innym czego wyrazem jest ich aktywny udział w corocznych zbiórkach z WOŚP. To właśnie w każdy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy morsy z Kańczuckiego Klubu Endorfinka organizują także swoje charytatywne morsowanie. Czy
Ci ludzie nie maja złotych serc? Warto tutaj wspomnieć że Kańczuccy miłośnicy zimnych kąpieli maja także wsparcie płynące z Urzędu Miasta i Gminy. To właśnie o nich w ciepłych i serdecznych słowach mówi włodarz gminy Pan Burmistrz Andrzej Żygadło. Podkreślając jednocześnie ogromny wkład
miłośników zimnych kąpieli w promocje miasta i gminy. To właśnie Pan Burmistrz swoją obecnością i dobrym słowem daje wyraz uznania i aprobaty dla morsów i ich dobroczynnej działalności. Charytatywna działalność morsów nie mogła by się także odbyć bez Kańczuckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Ponieważ pracownicy ośrodka z Panem Dyrektorem Tomaszem Baranem dbają o to by morsy czuły się na ich obiekcie jak u siebie, a także dbają o piękny Łopuszański Zalew. Po każdej charytatywnej imprezie morsy spotykają się przy ognisku, by przy herbacie i ciastku wspólnie się integrować i rozwijać swoje
stosunki koleżeńskie a także zawierać nowe przyjaźnie. Bo na charytatywnym morsowaniu można spotkać także członków innych zajmujących się morsowaniem. Wiele osób mających do tej pory obawy aby wejść do zimnej wody dzięki Kańczuckim morsom przełamuje pierwsze lody” i na własnej skórze doświadcza prozdrowotnych skutków morsowania. Każde wejście do wody poprzedza odpowiednia rozgrzewka prowadzona przez doświadczonych morsów,
którzy z miłą chęcią poinstruują i dadzą cenne wskazówki każdemu przed jego pierwszą przygodą z zimną wodą. Po zimnej kąpieli warto ciepło się ubrać a także wziąć rozgrzewającą kąpiel. Po pierwszym morsowaniu nowicjusz nagradzany jest gromkimi brawami, które zachęcają do aktywności w klubie.
Dzięki temu każdy chętny może rozpocząć swoją przygodę z morsowaniem, a także aktywnie brać udział w akcjach charytatywnych prowadzonych przez Endorfinki. Dlatego Kańczucki Klub Morsów Endorfinki liczy około 100 członków z których każdy dokłada swoja cegiełkę do charytatywnej działalności klubu.
Jak widać miłośnicy zimnych kąpieli aktywnie włączają się z życie gminy. Współpracując z władzami lokalnymi prowadząc szereg cyklicznych akcji charytatywnych i promując swoja ulubioną pasje. Czym wspomagają potrzebujących a także promują swoja małą ojczyznę wykazując się lokalnym
patriotyzmem. Skutkiem morsowania z Endorfinkami jest szeroki uśmiech a także ogromna radość w sercu. Miejmy zatem nadzieję że miłośnicy zimnych kąpieli będą nadal aktywnie włączać się w życie gminy przez swoja działalność charytatywną i pasję. Zatem z mojej strony nie pozostaje nic innego jak
życzyć Klubowi Kańczuckich Morsów Endorfinki dalszej owocnej działalności.

oprac. Wojciech Dyrkacz

Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach #PROO. Komitet do spraw Pożytku Publicznego.