W niedzielne przedpołudnie, 11 lutego 2024 roku, Janina Sagatowska, senator RP, Rafał Weber poseł na Sejm RP, Lucjusz Nadbereżny, prezydent miasta Stalowej Woli, Stanisław Sobieraj, przewodniczący Rady Miejskiej w Stalowej Woli, radni miejscy, Sybiracy, duchowni oraz mieszkańcy oddali hołd “Matkom Sybiraczkom”. Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele “Źródło Miłosierdzia”, podczas której ks. dziekan Wacław Gieniec oraz ks. prałat Jan Kozioł polecali wszystkich sybiraków, a okolicznościową homilię wygłosił ks. kan. Michał Grochowina, oficjał sądu biskupiego w Sandomierzu. Uroczystość uświetnił Chór Lasowiacki Miejskiego Domu Kultury w Stalowej Woli.
“To szczególna data i wyjątkowe wspomnienie osób, które przeszły przez ‘piekło na ziemi’. To nieludzka podróż, w nieludzkich warunkach, pociągiem w stronę Syberii. To także obraz, jak można niszczyć naród i człowieka, a jednocześnie świadectwo wielkiej miłości. Stajemy dziś przy pomniku „Matek Sybiraczek”– tych, które w tych wagonach i później na syberyjskiej ziemi swoim ciepłem, oddaniem i miłością ocaliły także najmłodszych, którzy zostali deportowani. Potrafiły one daleko na Syberii przekazywać i pielęgnować polski język, wiarę i tradycję. Dziś oddajemy im hołd, jednocześnie pokazując kolejnym pokoleniom, przez jakie wielkie cierpienia przeszedł naród polski i jak wielkim bohaterstwem odznaczały się Polki i Polacy przez kolejne lata naszej trudnej historii. Pamiętamy także o wszystkich tych, którzy na tej nieludzkiej ziemi pozostali na zawsze” – powiedział podczas uroczystości Lucjusz Nadbereżny, prezydent miasta Stalowej Woli.
Poszczególne delegacje złożyły wieńce przy tablicy poświęconej Sybirakom, która znajduje się w kościele św. Floriana oraz przy pomniku “Matkom Sybiraczkom”, na placu Bazyliki konkatedralnej w Stalowej Woli.
10 lutego 1940 roku, w wyniku pierwszej masowej deportacji Polaków na Sybir, przeprowadzonej przez NKWD, w głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tys. obywateli polskich. Wielu zginęło już w drodze, tysiące nie wróciły do kraju. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski. Większość deportowanych stanowili członkowie rodzin polskich wojskowych przebywających w niewoli, a matki były jedynymi dorosłymi, mającymi pod swoją opieką dzieci i schorowanych rodziców. To ich niezwykłe poświęcenie i odwaga umożliwiły przeżycie w trudnych, nieludzkich warunkach wielu Polakom, często za cenę własnego życia.
Źródło/Fot.: Stalowawola.pl
Autor: Aleksandra Pszczoła
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach #PROO. Komitet do spraw Pożytku Publicznego.